Zasadnicza część konfliktu wybuchła w 2006r. W trakcie postępowania o wydanie decyzji środowiskowej wyszło na jaw, że ze względu na ochronę środowiska, droga powinna zostać przesunięta o około 400m. Z podobnym żądaniem od prawie 2 lat występowali mieszkańcy Kobylnik Małych, żądając odsunięcia drogi od zabudowy wsi. GDDKiA odmówiła jednak przesunięcia drogi twierdząc, że „kolidowałoby to z istniejącą i planowaną zabudową”. Na podstawie takich wyjaśnień Minister Środowiska w 2006 wydał postanowienie, które zostało zaskarżone przez protestujących do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Na podstawie tego postanowienia w 2007r Wojewoda Wielkopolski wydał decyzję środowiskową. W grudniu 2008 odbyła się rozprawa w WSA w Warszawie. W trakcie rozprawy wyszło na jaw, że konflikt z istniejącą i planowaną zabudową istnieje, ale w obecnym wariancie a nie proponowanym przez mieszkańców i istnieje konieczność odsunięcia drogi od zabudowy wsi Kobylniki Małe. W związku z powyższym zapadło rozstrzygnięcie na korzyść protestujących. Od wyroku GDDKiA złożyła skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ponieważ wyrok WSA uchylał przebieg obwodnicy od Złotnik do Swadzimia przed rozprawą w NSA Dyrektor GDDKiA zwrócił się z prośbą do protestujących o zawarcie porozumienia. Stwierdził, że w przypadku wygranej protestujących, centrala nie do środków na dokończenie inwestycji (właśnie rozpoczęto budowę obwodnicy od Swadzimia do A-2.). Natomiast rozpoczęcie budowy na odcinku od Złotnik do Rokietnicy (gdzie analizy wykazały, że obecny wariant jest najlepszym) będzie argumentem na uzyskanie pieniędzy na środkowy odcinek. Jednocześnie Dyrektor GDDKiA przedstawił terminarz prac, który pozwoli na wybudowanie całej obwodnicy na EURO 2012. W myśl terminarza należało przygotować raport o oddziaływaniu na środowisko do września 2009r, przeprowadzić postępowania administracyjne w zimie i rozpocząć budowę na wiosnę 2010r. Ponieważ był to rozsądny i możliwy do zrealizowania program, tuż przed rozprawą w NSA protestujący zgodzili się zawrzeć porozumienie. GDDKiA zleciła wykonanie raportu, który był gotowy we wrześniu. Potwierdzał on, że wariant wskazany przez protestujących jest najlepszy nie tylko z powodu warunków życia ludzi, ale i również i z powodów ochrony środowiska. Jednak w ostatecznej wersji raportu zmieniono wyniki zatajono informację o kolizji z poczwarówką jajowatą a podpis autora raportu podrobiono (sprawę umożono z powodu nie wykrycia sprawców). Ostatecznie GDDKiA postanowiła zerwać porozumienie i kontynuować budowę według wariantu dotychczasowego. Liczono przy tym na długie procedury sądowe, które pozwolą rozpocząć budowę przed rozprawą w NSA. Tak się jednak nie stało Wyrok oddalający skargę GDDKiA zapadł w NSA w październiku 2010r (potwierdzając konieczność rozpatrzenia nowego wariantu przebiegu drogi). W związku z powyższym Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska, wznowił postępowanie w sprawie zmiany decyzji środowiskowej w grudniu 2010r , jednak jak celowo przeciągał postępowanie np. nie licząc się z wyrokami dwukrotnie odmawiał wstrzymania decyzji środowiskowej. Jak pokazała historia, nieprzestrzeganie wyroków sądów wydłużyło czas realizacji inwestycji, dlatego sądzimy, że konieczne jest dokonanie zmian w prawie. |